2015/12/31

Donna Tartt - "Tajemna historia"

Tytuł: "Tajemna historia"
Autor: Donna Tartt
Wydawnictwo: Znak Literanova
Ilość stron: 607
Język oryginału: angielski 

Pewnie każdy z was słyszał o bestsellerowej powieści Donny Tartt, "Szczygieł", nagrodzonej Nagrodą Pulitzera w 2014 roku. Pozycja to pojawiła się nagle we wszystkich sklepach i była bardzo intensywnie promowana, więc nie sposób było przejść obok niej obojętnie. Postanowiłem kupić "Szczygła", ale po przeczytaniu około sześćdziesięciu stron odłożyłem książkę na bok. Nie dlatego, że nie podobała mi się fabuła czy styl pisania autorki. Po prostu w tamtym czasie potrzebowałem chyba innego rodzaju lektury.

Kilka miesięcy później na polskim rynku pojawiło się wznowienie pierwszej książki pani Tartt - "Tajemnej historii".  Zaciekawiony opisem powieści i okolicznościami jej powstania zdecydowałem się wreszcie zapoznać z prozą sławnej Amerykanki. Jak zakończyło się to starcia? Otóż, zakończyło się ono moją całkowitą porażką - psychiczną oraz emocjonalną. 

Na początek, warto chyba w kilku słowach nakreślić fabułę powieści. Akcja utworu rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, prawdopodobnie w latach osiemdziesiątych. Głównym bohaterem jest młody chłopak - Richard Papen, pochodzący z miasta Plano w stanie Kalifornia. Richard nie dogaduje się z rodzicami i nie potrafi określić, czym tak naprawdę chce się zajmować w życiu. Przez dwa lata studiował medycynę, jednak nie był to jego wymarzony kierunek, więc zrezygnował ze studiów. Kiedy uświadamia sobie, że pomimo swoich dwudziestu lat na karku, nadal nie zdecydował, co chce studiować, bierze się do roboty. Wysyła swoje papiery do wielu uczelni, jednak najbardziej interesuje go mały Hampden College w stanie Vermont. Papen chce tam studiować literaturę angielską, ale, gdy wreszcie pojawia się na miejscu, okazuje się, że może z tym być pewien problem. Otóż, oprócz angielskiego, Richard musi uczyć się jeszcze innych języków obcych. Zna jednak tylko starożytną grekę, zaś w Hampden pracuje tylko jeden wykładowca, obyty z tym niełatwym wymarłym już językiem. Mężczyzna ten nazywa się Julian Morrow. I tutaj właśnie zaczyna się cała "tajemna historia"...

Z zapisaniem się na zajęcia profesora Morrowa jest pewien problem. Uczy on tylko małą pięcioosobową grupkę uczniów, tj. bliźnięta Camillę i Charlesa, tajemniczego Henry'ego, bezczelnego Edmunda, znanego również jako "Bunny" i bezpruderyjnego Francisa. Początkowo, Richard jest zmuszony uczyć się od podstaw języka francuskiego, ponieważ nie ma szans dostać się do kliki ekstrawaganckiego wykładowcy. Jednak pewna przypadkowa sytuacja całkowicie zmienia życie chłopaka - przekonuje on grupę o swoich umiejętnościach i zostaje zaproszony na zajęcia. 

Decyzja o rozpoczęciu uczęszczania na wykłady Morrowa diametralnie wpływa na egzystencję Richarda. Musi zmienić kierunek studiów na jeszcze mniej opłacalną filologię klasyczną i niemal całkowicie odcina się od swoich znajomych z uczelni. Ogranicza się tylko do pięciu osób, które razem z nim uczą się greki. A są to zdecydowanie niebanalne osobowości. 

Chłopak zaczyna się przyjaźnić ze studentami Juliana. Często jeździ z nimi do wielkiego domu cioci Francisa, razem z nimi pije, pali, bierze narkotyki - ot, prowadzi stereotypowe studenckie życie. Mogłoby się wydawać, że wszystko to jest całkowicie normalne, w końcu kto nie miał na studiach kontaktów z alkoholem czy narkotykami? Jednak grupa przyjaciół skrywa przed Richardem straszliwy sekret, który doprowadza do podwójnego morderstwa i odbija się na psychice młodych studentów...

Okropnie długie wyszło mi to "streszczenie", ale chciałem wam jak najlepiej przedstawić fabułę książki, wybaczcie. Oczywiście nie wyjaśnię na czym polegał ten "starszliwy sekret" oraz morderstwo, bo wówczas stracilibyście wszelką przyjemność z czytanie powieści. Powiem tylko, że obie zbrodnie, według mnie, są przerażające i w znaczący sposób wpływają na charakter oraz osobowość bohaterów, którzy coraz bardziej zatracają się w alkoholu i innych patologicznych wręcz nałogach. 

Tartt pisze bardzo dobrze. Lekko, trochę poetycko i przede wszystkim ciekawie. Dużo osób mówi, że w jej książkach pojawiają się pewne dłużyzny. Zdecydowanie się z tym zgadzam, ale te dłużyzny mają określony cel. Często są to opisy psychiki postaci, tak ważne w tego typu powieściach czy ich refleksje nad życiem. Spotkałem się też z porównaniem "Tajemnej historii" do "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego. Myślę, że jest w tym bardzo dużo prawdy. Bohaterowie obu powieści zostają ukarani za popełnione czyny - Raskolnikow zostaje zesłany na Syberię, zaś studenci (chociaż nie wszyscy) popadają w szaleństwo. 

Ciekawy jest wątek historii starożytnej Grecji i starożytnego, mitycznego świata w ogóle. Jak się później okazuje, odgrywa on bardzo ważną rolę w książce, bowiem jest związany z jednym z popełnionych morderstw. Kto by pomyślał, że człowiek może zabić zainspirowany antyczną Grecją?

Stworzone przez autorkę postacie również są interesujące oraz niejednoznaczne. Każda z nich posiada pewne idiosynkratyczne, charakterystyczne cechy. Henry jest zamknięty w sobie i zimny, Camilla zaś beztroska oraz delikatna, itp. Spodobały mi się także inne tematy poruszane przez autorkę, która nie ograniczyła się tylko do przedstawienia modernistycznego motywu zbrodni i kary. W "Tajemnej historii" został też wyraźnie nakreślony wątek homoseksualizmu czy nawet kazirodztwa. 

Jak w każdej powieści, tak i tutaj pojawia się również wątek miłosny. Przedstawione przez autorkę uczucie jest jednak dosyć burzliwe i niespełnione, ale w życiu nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli. To kolejny przykład bolesnego literackiego realizmu, który poniekąd cechuje wybitne dzieło Tartt. Teraz to chyba oczywiste, że muszę się jak najszybciej zapoznać ze "Szczygłem".

Pulitzer i sława całkowicie zasłużone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz